Powracamy do Was z tematem 6 obrazów wszechczasów, które każdy powinien znać. Zwłaszcza, jeśli jest początkującym artystą. Idziemy o zakład, że przynajmniej raz w życiu widzieliście każdy z nich – ale czy potraficie powiedzieć o nich coś więcej? Jeśli nie, ten tekst jest właśnie dla Was – poprzednią część tego wpisu znajdziecie TUTAJ.
Trwałość pamięci – Salvator Dali, 1931 rok
To jeden z tych obrazów, który zdążył dorobić się dwóch alternatywnych, choć niewłaściwych nazw – Miękkie zegary lub Cieknące zegary. I w zasadzie nic dziwnego, bowiem jak przyznał sam Dali, inspiracją do stworzenia dzieła była surrealistyczna koncepcja topienia się sera Camembert w promieniach słońca. Sam obraz przedstawia trzy, topiące się zegarki na tle pejzażu z okolic Port Lligat. Co ciekawe obraz początkowo przedstawiał sam widok plaży, jednak na skutek filozoficznych rozmyśleń autora o problemach „supermiękkości” wywołanych pod wpływem sera, uznał on, że dzieło powinno stanowić tło dla jakiejś głębszej idei. Po dokładnym przyjrzeniu się obrazu można rozpoznać w jego środkowej części ludzką postać, specjaliści sądzą, że być może stanowi ona autoportret autora.
Trwałość pamięci to jeden z najsłynniejszych obrazów surrealistycznych Salvadora Dali, szybko stając się nie tylko jednym z symboli tego nurtu, ale także istotnym elementem popkultury.
No.5 – Jackson Pollock, 1948
Wokół obrazów Pollocka narosło wiele kontrowersji – nie brakuje bowiem głosów, że „takie bohomazy może namalować każdy”. Nie kwestionujemy tego, jednak fakty są nieubłagane – tylko „bohomazy” tego artysty osiągają na aukcjach zawrotne kwoty. Żeby nie być gołosłownym – No.5 Pollocka został sprzedany w 2006 roku za 140 milionów dolarów, co do kwietnia 2011 roku czyniło go najdroższym obrazem świata.
Sam Pollock był przedstawicielem i prekursorem innowacyjnych technik malarskich zwanych drippingiem (metoda polegająca na kropieniu farbą nad płótnem) oraz action painting (spontaniczne nakładanie farby za pomocą nieskrępowanych ruchów). Żeby jednak być całkowicie szczerymi, musimy dodać, że to wcale nie Pollock był twórcą obu tych technik, zapożyczył je bowiem od swojej żony, a następnie rozwijał i doskonalił. I choć obrazy Pollocka zdają się być chaotyczne, sam artysta twierdził, że nigdy nie traci kontroli nad tym co robi. Nowatorskie techniki i ekscentryczne podejście do malowania i obrazów (np. nadawanie im numerów, a nie nazw) zapewniło mu sławę i sprawiło, że stał się najważniejszym przedstawicielem nurtu ekspresjonizmu abstrakcyjnego.
Bitwa pod Grunwaldem – Jan Matejko, 1875 – 1878 rok
Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy w tym zestawieniu nie umieścili polskiego akcentu. Monumentalna Bitwa pod Grunwaldem być może nie jest dziełem o sławie porównywalnej z pozostałymi dziełami ujętymi na tej liście, niemniej to obraz który każdy Polak powinien znać. Oto fakty: 290 kilogramów wagi, 42 metry kwadratowe powierzchni, 426 x 987 cm, 3 lata ciągłej pracy, regularne wizyty artysty pod Grunwaldem, by wiernie oddać ukształtowanie terenu. Sam obraz zaraz po namalowaniu został sprzedany warszawskiemu finansiście Dawidowi Rosenblumowi, który następnie wysłał go na turnee po europejskich wystawach w największych miastach: Warszawie, Berlinie, Lwowie, Bukareszcie czy Paryżu. W czasie I wojny światowej obraz wywieziono do Moskwy, skąd powróciło w 1922. Na początku II wojny światowej ponownie podjęto decyzję o ewakuacji obrazu, co zresztą okazało się iście przezornym posunięciem – zaraz po klęsce kampanii wrześniowej, Gestapo zaczęło bowiem intensywne poszukiwania ukrytego dzieła. Wyznaczono także nagrodę w wysokości 2 milionów reichsmarek, jednak ostatecznie obraz nie został przez Niemców odnaleziony. W latach 2010-2012 Bitwa pod Grunwaldem przeszła gruntowną renowację, której koszt przekroczył milion złotych.